Widoczniej
- Szczegóły
Totus Tuus. Centrum Nie lękajcie się św. Jana Pawła II. Pod koniec pierwszego dnia Strumieni Miłosierdzia (2-3 października br.), diecezjalnej inicjatywy modlitewnej podejmowanej przez koordynację diecezjalną Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym. Członkowie diecezjalnej scholi Odnowy wznoszą do modlitwy ręce w geście oranta, w geście uwielbienia. Ich ręce korespondują z rękami wzniesionymi przez apostołów w tym samym geście w mozaice Zesłania Ducha Świętego wg projektu Marko Rupnika.
Dynamiczne ciało, poruszona uwielbieniem dusza konstruują świątynię Panu.
A odrzucenie Go?
Owszem, jest możliwe, choć trzeba pamiętać, że człowiek nie jest bezpański . Potraktowanie przez człowieka Boga jak niepotrzebnego kamienia zwiększa ryzyko dekonstrukcji samego człowieka. Rozmontowania siebie.
Jezus im rzekł: „Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: »Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił i jest cudem w naszych oczach«. Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce”. Mt 21, 42n w przekładzie Biblii Tysiąclecia
Dynamiczne ciało, poruszona uwielbieniem dusza konstruują świątynię Panu.
A odrzucenie Go?
Owszem, jest możliwe, choć trzeba pamiętać, że człowiek nie jest bezpański . Potraktowanie przez człowieka Boga jak niepotrzebnego kamienia zwiększa ryzyko dekonstrukcji samego człowieka. Rozmontowania siebie.
Jezus im rzekł: „Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: »Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił i jest cudem w naszych oczach«. Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce”. Mt 21, 42n w przekładzie Biblii Tysiąclecia
By oprzeć się zepsuciu śmierci...
- Szczegóły
Nie tylko listopad uwrażliwia nas na śmierć.
Roman Brandstaetter wyczulał naszą uwagę na echo wypowiedzianego przed chwilą słowa. Zanikające echo.
Proponował przypomnieć sobie żar minionej, gwałtownej miłości. Wygasły żar.
Sugerował, żeby dotrwać do pożegnania z rozmówcą, z którym przeprowadzililiśmy zajmującą, pozostającą na długo w pamięci rozmowę. Odchodzącym rozmówcą.
Proste ćwiczenia pozwalające uwrażliwić siebie na ciągłe narastanie śmierci w naszym życiu.
Kartka wypominków jednorazowych lub rocznych, którą Państwu przekazujemy też uwrażliwia nas na śmierć. Więcej, nie pozostawia nas wobec śmierci bezradnymi. Wystarczy ją wydrukować lub pobrać w kościele i wypełnić wpisując imiona najbliższych zmarłych i zbiorczo nazwiska członków szerszej rodziny. Prosimy pamiętać o oznaczeniu, czy wypominki mają być roczne, czy jednorazowe. W wypadku tych pierwszych koniecznie należy zaznaczyć przed którą Mszą św. mają być odczytywane: przed 7.30, przed 12.00, czy przed 17.00 (w wakacje przed 18.30) Następnie należy je przynieść do zakrystii, lub do kancelarii parafialnej w godzinach urzędowania.
Przy ofiarowaniu wypominków składa się zwyczajową ofiarę. Nie określamy wysokości tej ofiary. Powszechnie przyjmuje się, że ofiara za wypominki roczne powinna być zbliżona do stypendium mszalnego, natomiast za wypominki jednorazowe powinno się złożyć mniej więcej trzecią część z tej sumy. Gdyby jednak ktoś chciał swoich wiernych powierzyć modlitwie Kościoła, a nie mógł sobie pozwolić na złożenie jakiejkolwiek ofiary - przyjmiemy wypominki bez niej. Prosimy to odważnie przedstawić przyjmującemu. Chętnie pomożemy bezinteresowną modlitwą.
Kapłani odczytają wypominki jednorazowe w czasie modlitwy przed Mszą św. wieczorną (od godziny 18.00) w dniach od 1 do 8 listopada. Wypominki roczne odczytujemy w parafii w każdą niedzielę (52 razy w roku) przed wybranymi Mszami św. Odczytując wypominki wyrażamy wiarę, że imiona naszych Zmarłych zostaną zapisane w Bożej księdze życia. Chcemy zwielokrotnić, zintensyfikować modlitwę w tej intencji powierzając ją wszystkim duchownym i wiernym w naszej parafii. Ponadto w naszym kościele wiążemy odczytywanie wypominków ze sprawowaniem Eucharystii. W intencji zmarłych wspomnianych w wypominkach odprawiamy 12 Mszy św. o 7.00 rano w pierwsze piątki miesiąca.
Roman Brandstaetter wyczulał naszą uwagę na echo wypowiedzianego przed chwilą słowa. Zanikające echo.
Proponował przypomnieć sobie żar minionej, gwałtownej miłości. Wygasły żar.
Sugerował, żeby dotrwać do pożegnania z rozmówcą, z którym przeprowadzililiśmy zajmującą, pozostającą na długo w pamięci rozmowę. Odchodzącym rozmówcą.
Proste ćwiczenia pozwalające uwrażliwić siebie na ciągłe narastanie śmierci w naszym życiu.
Kartka wypominków jednorazowych lub rocznych, którą Państwu przekazujemy też uwrażliwia nas na śmierć. Więcej, nie pozostawia nas wobec śmierci bezradnymi. Wystarczy ją wydrukować lub pobrać w kościele i wypełnić wpisując imiona najbliższych zmarłych i zbiorczo nazwiska członków szerszej rodziny. Prosimy pamiętać o oznaczeniu, czy wypominki mają być roczne, czy jednorazowe. W wypadku tych pierwszych koniecznie należy zaznaczyć przed którą Mszą św. mają być odczytywane: przed 7.30, przed 12.00, czy przed 17.00 (w wakacje przed 18.30) Następnie należy je przynieść do zakrystii, lub do kancelarii parafialnej w godzinach urzędowania.
Przy ofiarowaniu wypominków składa się zwyczajową ofiarę. Nie określamy wysokości tej ofiary. Powszechnie przyjmuje się, że ofiara za wypominki roczne powinna być zbliżona do stypendium mszalnego, natomiast za wypominki jednorazowe powinno się złożyć mniej więcej trzecią część z tej sumy. Gdyby jednak ktoś chciał swoich wiernych powierzyć modlitwie Kościoła, a nie mógł sobie pozwolić na złożenie jakiejkolwiek ofiary - przyjmiemy wypominki bez niej. Prosimy to odważnie przedstawić przyjmującemu. Chętnie pomożemy bezinteresowną modlitwą.
Kapłani odczytają wypominki jednorazowe w czasie modlitwy przed Mszą św. wieczorną (od godziny 18.00) w dniach od 1 do 8 listopada. Wypominki roczne odczytujemy w parafii w każdą niedzielę (52 razy w roku) przed wybranymi Mszami św. Odczytując wypominki wyrażamy wiarę, że imiona naszych Zmarłych zostaną zapisane w Bożej księdze życia. Chcemy zwielokrotnić, zintensyfikować modlitwę w tej intencji powierzając ją wszystkim duchownym i wiernym w naszej parafii. Ponadto w naszym kościele wiążemy odczytywanie wypominków ze sprawowaniem Eucharystii. W intencji zmarłych wspomnianych w wypominkach odprawiamy 12 Mszy św. o 7.00 rano w pierwsze piątki miesiąca.
Jeśli to Państwu odpowiada - czekamy na Wasze wypominki.
_____________________________________
W fotozwiastunie kamienna rzeźba aniołka stróża zwieńczająca cokolik nagrobny śp. Bolusia Hałatkiewicza, z twarzą łudząco podobną do podobizny zmarłego dziecka uwiecznionej od ponad stu lat na porcelanowym portreciku. Cmentarz Salwatorski.
W fotozwiastunie kamienna rzeźba aniołka stróża zwieńczająca cokolik nagrobny śp. Bolusia Hałatkiewicza, z twarzą łudząco podobną do podobizny zmarłego dziecka uwiecznionej od ponad stu lat na porcelanowym portreciku. Cmentarz Salwatorski.
Bóg nas zna i nas widzi
- Szczegóły
Święto trzech archaniołów odsłania nam rąbek nieba. Z drugiego z dziewięciu chórów anielskich (stosunkowo niskiego) trzech możemy wymienić z imienia. Skromny i wycinkowy jest nasz ogląd dobroci i troski Boga. Może jednak i w tym jest sens, żeby doskonałość nieba poznawać po kawałku?
Załóżmy, że niebo to powierzchnia koronowanego obrazu Matki Bożej Kalwaryjskiej. Wydaje się, że znamy ten obraz. Wiele razy modliliśmy sie przed nim...Sądzimy, że nic nas już w nim nie zaskoczy. Dzięki życzliwości o. Tarsycjusza Bukowskiego, rzecznika prasowego Sanktuarium Kalwaryjskiego i kunsztowi fotograficznemu Piotra Tumidajskiego mamy możliwość obejrzeć ten obraz w detalach. Spójrzmy na detal korony Matki Bożej. Wśród szczegółów zdobniczych natrafiamy na złocone, emaliowane podobizny aniołów. Były tam wcześniej, wpatrywały się w nas, zanim my dostrzegliśmy je, zbliżywszy się do powierzchni obrazu, obserwując wnikliwiej czterdziestą część jego powierzchni.
Podobnie Bóg nas zna i widzi nas (por J1,47n) między innymi dzięki trosce i obecności aniołów zanim my pierwszy i kolejny raz w naszym życiu dostrzeżemy Go i uwielbimy Go.
Załóżmy, że niebo to powierzchnia koronowanego obrazu Matki Bożej Kalwaryjskiej. Wydaje się, że znamy ten obraz. Wiele razy modliliśmy sie przed nim...Sądzimy, że nic nas już w nim nie zaskoczy. Dzięki życzliwości o. Tarsycjusza Bukowskiego, rzecznika prasowego Sanktuarium Kalwaryjskiego i kunsztowi fotograficznemu Piotra Tumidajskiego mamy możliwość obejrzeć ten obraz w detalach. Spójrzmy na detal korony Matki Bożej. Wśród szczegółów zdobniczych natrafiamy na złocone, emaliowane podobizny aniołów. Były tam wcześniej, wpatrywały się w nas, zanim my dostrzegliśmy je, zbliżywszy się do powierzchni obrazu, obserwując wnikliwiej czterdziestą część jego powierzchni.
Podobnie Bóg nas zna i widzi nas (por J1,47n) między innymi dzięki trosce i obecności aniołów zanim my pierwszy i kolejny raz w naszym życiu dostrzeżemy Go i uwielbimy Go.
Po pogrzebie śp. Wiktora Marciaka
- Szczegóły
W imieniu Rodziny śp. Wiktora Marciaka dziękujemy ks. bpowi Januszowi Mastalskiemu za przewodniczenie koncelebrze Mszy św. pogrzebowej i wykłoszenie homilii, która była osobistym hołdem wdzięczności za przykład ojcowskiego życia Zmarłego, księżom koncelebransom, klerykom z roczników bł.bł. Michała i Zbigniewa, męczenników z Pariacoto, z rocznika bł. ks. Władysława Bukowińskiego i z rocznika św. Józefa za włączenie sie w asystę Mszy św., Siostrom Nazaretankom i wiernym w parafii św. Marcina w Marcyporępie jak również z parafii św. Jana Kantego w Krakowie, pracwnikom naszej parafii, którzy przygotowali uroczystość pogrzebową (w tym liturgicznej służbie ołtarza).
Umacnia naszą wiarę świadectwo Zmarłego, złożone w obliczu śmierci. Jak wynika z tego świadectwa umierał świadomie i z poczuciem wypełnienia swego życiowego powołania. Moblizuje nas do dalszej pracy dla chwały Bożej i pożytku duchowego wiernych opinia Syna Zmarłego, ks. Rafała Marciaka, który stwierdził, że w tej trudnej dla siebe chwili pożegnania doczesnego z Ojcem czuł się w naszej wspólnocie modlitwenej bezpiecznie.
Zachowamy pamięć modlitewną o zmarłym odprawiając w naszym kościele zamówione przez duchownych i przez wiernych Msze św. pogrzebowe, mianowicie: