Widoczniej
- Szczegóły
Notesy zdobione reprodukcjami dzieł (Sassoferrato, Lafosse, nieznanego autora) zgromadzonych na kończącej się dzisiaj wystawie Maria Mater Misericordiae w Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie przy Al. 3 Maja 1. Pomagają zachować wspomnienie ważnego wydarzenia artystycznego w mieście i dają możliwosć okazania wdzięczności w formie skromnego, gustownego prezentu.
Powiedział im: - Pokażcie się kapłanom! I w drodze zostali oczyszczeni. A jeden z nich, widząc, że jest uzdrowiony, powrócił, wielbiąc głośno Boga, i upadł do Jego stóp, dziękując Mu. Był to Samarytanin. Jezus odpowiedział: - Czyż nie dziesięciu zostało uzdrowionych? Gdzież jest dziewięciu? Żaden nie wrócił, aby uwielbić Boga, tylko ten cudzoziemiec? Łk 17, 14-18 w przekładzie Biblii Poznańskiej
Powiedział im: - Pokażcie się kapłanom! I w drodze zostali oczyszczeni. A jeden z nich, widząc, że jest uzdrowiony, powrócił, wielbiąc głośno Boga, i upadł do Jego stóp, dziękując Mu. Był to Samarytanin. Jezus odpowiedział: - Czyż nie dziesięciu zostało uzdrowionych? Gdzież jest dziewięciu? Żaden nie wrócił, aby uwielbić Boga, tylko ten cudzoziemiec? Łk 17, 14-18 w przekładzie Biblii Poznańskiej
Wspomnijmy zmarłych
- Szczegóły
Tradycja czytania wypominków sięga najprawdopodobniej X wieku po Chrystusie. Można przypuszczać, że są kontynuacją starożytnych dyptyków (odczytywania imion świętych męczenników i zmarłych dobrodziejów podczas liturgii eucharystycznej). Są wyrazem jedności kościoła pielgrzymującego na ziemi i pokutującego, poza granicą śmierci. Wypisując imiona zmarłych na kartkach wypominków jednorazowych lub rocznych, a następnie odczytując je wyrażamy wiarę, że ich imiona są zapisane w Bożej księdze życia.
Dziś - podobnie jak w starożytności - wiążemy odczytywanie wypominków ze sprawowaniem Eucharystii. W intencji zmarłych wspomnianych w wypominkach odprawiana jest zwykle Msza św. (w naszej parafii przez cały rok odprawiamy 12 Mszy św. rano w pierwsze piątki miesiąca)
Dziś - podobnie jak w starożytności - wiążemy odczytywanie wypominków ze sprawowaniem Eucharystii. W intencji zmarłych wspomnianych w wypominkach odprawiana jest zwykle Msza św. (w naszej parafii przez cały rok odprawiamy 12 Mszy św. rano w pierwsze piątki miesiąca)
Szatan nie umie walczyć w parterze. Uniżmy się przez pokutę
- Szczegóły
- Organizatorzy spotkania
Żyjemy w podzielonym narodzie. Coraz więcej w nas zniechęcenia, złości, zawiści i zniewoleń. Wzrasta liczba rozwodów. Wielu ludzi żyje w lęku, depresji, niepewności. Potrzebujemy interwencji Boga w poważnych problemach, których sami nie rozwiążemy, potrzebujemy Bożego Miłosierdzia. A warunkiem otrzymania Bożego Miłosierdzia jest pokuta.
Dlatego gorąco zapraszamy wszystkich na Wielką Pokutę do Częstochowy, na Jasną Górę, gdzie 15 października w potężnej modlitwie pokutno-przebłagalnej będziemy prosić o przebaczenie grzechów popełnionych w Polsce, uwolnienie od więzów zła, uzdrowienia nas i naszych relacji. Nasza wspólna, żarliwa modlitwa na Jasnej Górze może wiele zmienić. Przyjedź, by modlić się za swoją rodzinę i całą Polskę. Jeśli wyjazd byłby trudny, lub niemożliwy dla Ciebie - możesz podjąć pokutę już teraz.
Dlatego gorąco zapraszamy wszystkich na Wielką Pokutę do Częstochowy, na Jasną Górę, gdzie 15 października w potężnej modlitwie pokutno-przebłagalnej będziemy prosić o przebaczenie grzechów popełnionych w Polsce, uwolnienie od więzów zła, uzdrowienia nas i naszych relacji. Nasza wspólna, żarliwa modlitwa na Jasnej Górze może wiele zmienić. Przyjedź, by modlić się za swoją rodzinę i całą Polskę. Jeśli wyjazd byłby trudny, lub niemożliwy dla Ciebie - możesz podjąć pokutę już teraz.
Zniknęli z przestrzeni...
- Szczegóły
- kl. Arkadiusz Litwiniuk, ks. Zbigniew
...osiedlowej. Klerycy, bo o nich mowa. I bynajmniej nie są to złe wiadomości. Pierwszy zniknął Piotr Grudzień, saletyn, który został ochrzczony w naszym kościele dokładnie przed 33 laty (2 października 1983 r.). Nie mieszka na terenie naszej parafii, nie spotykamy go na co dzień, ale przed dwoma tygodniami otrzymaliśmy informację, że 7 września br. w Bazylice NMP Saletyńskiej w Dębowcu złożył wieczyste śluby zakonne wraz z sześcioma współbraćmi. (na zdjęciu podczas uroczystości pierwszy z prawej)
Tuż po rozpoczęciu roku szkolnego pojawił się na kilka dni brat Piotr Kefas Cholewczuk, franciszkanin w brunatnym habicie franciszkańskim. Przyjechał na krótki urlop po pierwszych ślubach, które przyjął z dwoma współbraćmi w Borkach. Po urlopie zniknął z przestrzeni osiedlowej, bo wrócił do Wrocławia, do Wyższego Seminarium Duchownego OO. Franciszkanów, by rozpocząć I rok studiów. 1 października br. w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu po uroczystym ślubowaniu otrzymał indeks z rąk prorektora Wydziału ds. Studentów, ks. dra hab. Jerzego Tupikowskiego, klaretyna.
No i Arek Litwiniuk. 26 września po wakacjach wrócił na Podzamcze do WSD na czwarty rok formacji, który tradycyjnie poprzedzają rekolekcje. Po przybyciu do Seminarium kl. Arek przekazuje nam najświeższe wiadomości z Podzamcza:
W WSD w Krakowie formuje się łącznie 155 alumnów, w tym 93 z archidiecezji krakowskiej i 62 z diecezji bielsko-żywieckiej. Tą ogólną liczbę kleryków tworzą również diakoni, którzy w czasie szóstego roku formacji podejmują praktykę katechetyczną w wyznaczonych parafiach. Czterech kleryków przebywa na urlopach dziekańskich.
Na pierwszy rok studiów przyjętych zostało dla dwóch diecezji 36 alumnów. Dla porównania: w r. 2013 roku zaczynało formację seminaryjną 37 alumnów, w 2014 r. 36 alumnów, w poprzednim roku zaledwie 21. Wracamy z Bożą pomocą do zadowalającej średniej. Patronem pierwszego rocznika został bł. ks. Władysław Bukowiński - beatyfikowany przed niespełna miesiącem w Karagandzie absolwent naszego seminarium.
Mój, IV rocznik, liczy 29 osób (dwóch z nas przebywa na urlopach i dołączy do nas w trakcie tego roku). Ja i szesnastu kolegów reprezentujemy na roczniku archidiecezję krakowską, dwunastu kolegów pochodzi z diecezji bielsko-żywieckiej. Czekający nas rok to przede wszystkim przyjęcie urzędu akolity. Jeśli przyjmiemy ten urząd - Kościół powierzy w nasze ręce, ręce nadzwyczajnych szafarzy Eucharystii to, co ma najcenniejszego - Najświętszy Sakrament. Na roku czwartym wiele czasu poświęcimy na studiowanie prawa, pedagogiki i homiletyki czy teologii moralnej. Będziemy kontynuoawać pisanie pracy magisterskiej. Ja wybrałem temat ze współczesnej, XX-wiecznej historii Kościoła w Polsce.
Powierzono mi też na roczniku funkcję opiekuna życia kulturalnego.
Hasłem bieżacego roku formacyjnego jest "Idźcie i głoście" To nawiązanie do słów papieża z ŚDM w Krakowie - aby nie siedzieć na kanapie, tylko ruszać w drogę z misją ewangelizacji. Proszę o modlitwę.
Jest taki dokument papieski, który wiele miejsca poświęca pożytkowi znikania na dłużej kleryków z przestrzeni publicznej. To Posynodalna Adhortacja Św. Jana Pawła II poświęcona formacji kapłańskiej Pastores dabo vobis. Papież napisał ją przed 24 laty. Nazwał tam seminarium wspólnotą wychowawczą w drodze. (por PDV 60) Kiedyś Chrystus skupił wokół siebie Apostołów. Oczekiwał od nich zdecydowanego oderwania się od sposobu życia, który do tej pory prowadzili. Dziś seminarium daje przygotowującemu się do kapłaństwa możliwość zdecydowanego oderwania się od rodzinnego środowiska, od codziennej pracy, od najsilniejszych nawet więzi uczuciowych i długotrwałego przylgnięcia do Chrystusa.
Klerycy opuścili nas wróciwszy do seminariów. Trwają przy Chrystusie. Wrócą do nas przygotowani przez Chrystusa do posługi kapłańskiej. Czyż nie są to dobre wiadomości? Wspierajmy modlitwą ich zwiastunów.
Na koniec prywatna wakacyjna kolekcja selfie kleryka Arka : ) mianowicie:
z papieżem Franciszkiem w Centrum Nie lękajcie się, z kardynałem Luis Antonio Gokim Tagle, arcybiskupem metropolitą Manili, nazywanym Wojtyłą z Azji, z bpem Markiem selfie Solarczykiem i z kolegami pod Wawelem w oczekiwaniu na przejazd papieża Franciszka.
***
Hmmm...kiedy postawiłem kropkę po zredagowaniu powyższego artykułu dostrzegłem po raz pierwszy od wielu tygodni światło zapalone w mieszkaniu sąsiadów - studentów. To paradoks, ale wydaje się, że więcej wiemy o tych, którzy znikają z naszej przestrzeni w październiku, niż o tych, którzy właśnie w październiku ją nasycają. Marzy nam się artykuł o tych, którzy z początkiem roku akademickiego pojawiają się wśród nas. Jesteście tam? Jeśli dotrze do Was ta treść, opowiedzcie nam o tym, czym Wy żyjecie.
Pomodlimy się również za Was, spodziewanych zwiastunów dobrych wiadomości.
Tuż po rozpoczęciu roku szkolnego pojawił się na kilka dni brat Piotr Kefas Cholewczuk, franciszkanin w brunatnym habicie franciszkańskim. Przyjechał na krótki urlop po pierwszych ślubach, które przyjął z dwoma współbraćmi w Borkach. Po urlopie zniknął z przestrzeni osiedlowej, bo wrócił do Wrocławia, do Wyższego Seminarium Duchownego OO. Franciszkanów, by rozpocząć I rok studiów. 1 października br. w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu po uroczystym ślubowaniu otrzymał indeks z rąk prorektora Wydziału ds. Studentów, ks. dra hab. Jerzego Tupikowskiego, klaretyna.
No i Arek Litwiniuk. 26 września po wakacjach wrócił na Podzamcze do WSD na czwarty rok formacji, który tradycyjnie poprzedzają rekolekcje. Po przybyciu do Seminarium kl. Arek przekazuje nam najświeższe wiadomości z Podzamcza:
W WSD w Krakowie formuje się łącznie 155 alumnów, w tym 93 z archidiecezji krakowskiej i 62 z diecezji bielsko-żywieckiej. Tą ogólną liczbę kleryków tworzą również diakoni, którzy w czasie szóstego roku formacji podejmują praktykę katechetyczną w wyznaczonych parafiach. Czterech kleryków przebywa na urlopach dziekańskich.
Na pierwszy rok studiów przyjętych zostało dla dwóch diecezji 36 alumnów. Dla porównania: w r. 2013 roku zaczynało formację seminaryjną 37 alumnów, w 2014 r. 36 alumnów, w poprzednim roku zaledwie 21. Wracamy z Bożą pomocą do zadowalającej średniej. Patronem pierwszego rocznika został bł. ks. Władysław Bukowiński - beatyfikowany przed niespełna miesiącem w Karagandzie absolwent naszego seminarium.
Mój, IV rocznik, liczy 29 osób (dwóch z nas przebywa na urlopach i dołączy do nas w trakcie tego roku). Ja i szesnastu kolegów reprezentujemy na roczniku archidiecezję krakowską, dwunastu kolegów pochodzi z diecezji bielsko-żywieckiej. Czekający nas rok to przede wszystkim przyjęcie urzędu akolity. Jeśli przyjmiemy ten urząd - Kościół powierzy w nasze ręce, ręce nadzwyczajnych szafarzy Eucharystii to, co ma najcenniejszego - Najświętszy Sakrament. Na roku czwartym wiele czasu poświęcimy na studiowanie prawa, pedagogiki i homiletyki czy teologii moralnej. Będziemy kontynuoawać pisanie pracy magisterskiej. Ja wybrałem temat ze współczesnej, XX-wiecznej historii Kościoła w Polsce.
Powierzono mi też na roczniku funkcję opiekuna życia kulturalnego.
Hasłem bieżacego roku formacyjnego jest "Idźcie i głoście" To nawiązanie do słów papieża z ŚDM w Krakowie - aby nie siedzieć na kanapie, tylko ruszać w drogę z misją ewangelizacji. Proszę o modlitwę.
Jest taki dokument papieski, który wiele miejsca poświęca pożytkowi znikania na dłużej kleryków z przestrzeni publicznej. To Posynodalna Adhortacja Św. Jana Pawła II poświęcona formacji kapłańskiej Pastores dabo vobis. Papież napisał ją przed 24 laty. Nazwał tam seminarium wspólnotą wychowawczą w drodze. (por PDV 60) Kiedyś Chrystus skupił wokół siebie Apostołów. Oczekiwał od nich zdecydowanego oderwania się od sposobu życia, który do tej pory prowadzili. Dziś seminarium daje przygotowującemu się do kapłaństwa możliwość zdecydowanego oderwania się od rodzinnego środowiska, od codziennej pracy, od najsilniejszych nawet więzi uczuciowych i długotrwałego przylgnięcia do Chrystusa.
Klerycy opuścili nas wróciwszy do seminariów. Trwają przy Chrystusie. Wrócą do nas przygotowani przez Chrystusa do posługi kapłańskiej. Czyż nie są to dobre wiadomości? Wspierajmy modlitwą ich zwiastunów.
Na koniec prywatna wakacyjna kolekcja selfie kleryka Arka : ) mianowicie:
z papieżem Franciszkiem w Centrum Nie lękajcie się, z kardynałem Luis Antonio Gokim Tagle, arcybiskupem metropolitą Manili, nazywanym Wojtyłą z Azji, z bpem Markiem selfie Solarczykiem i z kolegami pod Wawelem w oczekiwaniu na przejazd papieża Franciszka.
***
Hmmm...kiedy postawiłem kropkę po zredagowaniu powyższego artykułu dostrzegłem po raz pierwszy od wielu tygodni światło zapalone w mieszkaniu sąsiadów - studentów. To paradoks, ale wydaje się, że więcej wiemy o tych, którzy znikają z naszej przestrzeni w październiku, niż o tych, którzy właśnie w październiku ją nasycają. Marzy nam się artykuł o tych, którzy z początkiem roku akademickiego pojawiają się wśród nas. Jesteście tam? Jeśli dotrze do Was ta treść, opowiedzcie nam o tym, czym Wy żyjecie.
Pomodlimy się również za Was, spodziewanych zwiastunów dobrych wiadomości.