***
25 lutego 2017 pielgrzymowaliśmy do sanktuarium św. Jacka w Legnicy., aby uczcić relikwie Ciała Pańskiego. Po tym, jak 2 lipca 2016 r. wprowadził je uroczyście do świątyni ordynariusz legnicki, biskup Zbigniew Kiernikowski. Obawialiśmy się nieco długiej podróży przez teren kilku diecezji. Płonne to były obawy. Po czterech i pół godzinach dotarliśmy do celu.
Ceglana światynia została wybudowana jako zbór ewangelicki poświęcony cesarzowi Fryderykowi III. Jej wieża sięga 73 metrów. Zwieńczona pozłacanym kogutem. Po zakończeniu II wojny światowej świątynię przejęli polscy katolicy. Świątynia nie straciła cech wskazujących na pierwotne przeznaczenie. Te cechy to między innymi pozostałości po kaplicy poświęconej cesarzowi, bogato zdobiona ambona z baldachimem w kształcie korony i chrzcielnica z białego piaskowca. Obecne
Św. Jacek był pierwszym Polakiem sród Dominikanów. Ewangelizował Słowian. Znana jest historia, którą wskazuje się jako genezę pobożności maryjnej św. Jacka. Otóż w Kijowie, w 1240 r., kiedy Tatarzy oblegli miasto Jacek po błogosławieństwie mszalnym miał zabrać ze sobą Najświętszy Sakrament. Opuszczając świątynię usłyszał głos dochodzący od figury Matki Bożej:
- Jacku, Syna zabierasz, a Matkę zostawiasz?
- Jakże Cię uniosę, kiedyś Ty taka ciężka Matko moja? - odparł.
- Weź mnie ze sobą, mój Syn ulży ci ciężaru - miał usłyszeć odpowiedź.
Udało mu się zabrać również figurę i opuścić Kijów.
Św. Jacek miał również po modlitwie postawić powalone przez grad zboże, a potem karmić głodnych pierogami własnej roboty z mąki z tegoż zboża.
Teraz o eucharystycznym rysie duchowości św. Jacka. Niewykluczone, że właśnie dzięki pobożności eucharystycznej Patrona w sanktuarium legnickim miało miejsce zdarzenie o znamionach cudu eucharystycznego.
Otóż 25 grudnia 2013 r. kapłan rozdający Komunię św. podczas Mszy św. niechcący upuścił hostię na posadzkę. Podniósł ją i złożył w vasculum, w naczyniu z wodą służącym zwyczajnie do obmycia palców komunikujących. Normalnie po kilku dniach hostia rozpuszcza się w wodzie. Tyczasem kapłan opowiadający nam tą historię zauważył, że po kilkunastu dniach hostia nie rozpuściła się. Mało tego, na jednej piątej jego powierzchni pojawiło się czerwone przebarwienie. Zdumiony - poinformował innych kapłanów, na drugi dzień biskupa. Po kolejnych dwóch tygodniach stwierdzono, że część nieprzebarwiona hostii rozpuściła się, natomiast przebarwiona utrzymuje sie na powierzchni wody. Powółano komisję, która zajęła się wyjaśnieniem zjawiska. Na jej zlecenie w lutym 2014 r. wyjęto z wody zabarwiony fragment i ułozono na korporale. Pobrano próbki do specjalistycznych badań. Stwierdzono, ze badany materiał to fragment tkanki mieśnia sercowego ze zmianami towarzyszącymi agonii. Badania genetyczne potwierdziły ludzkie pochodzenie tkanki. W styczniu
Przyjechawszy do sanktuarium w Legnicy czuliśmy się przygotowani do adoracji relikwii. W drodze z Krakowa zapoznaliśmy się z historią cudów eucharystycznych w Polsce i na świecie. Śpiewaliśmy pieśni Eucharystyczne. Drogę powrotną o godzinę dłuższą ze względu na korek drogowy urozmaiciliśmy konkursami, zabawami opowiadaniem dowcipów. O 21.00 dotarliśmy szczęśliwie na Widok.
Barbara Kowalczyk